Kiedy Arsene Wenger wygrywa pięknem piłki nożnej

Nie ma już przywiązania, przynależności, poczucia wierności. Piłka nożna to biznes, liczenie zysków, sportowa droga zastąpiona sumą pieniędzy w kontrakcie. To zblazowane emocje, ogórkowy sezon na trybunach, globalna wioska ignorantów oczekująca w kolejce kolejnych trofeów. Manchester City i PSG, którzy stali się bazą piłkarskich potęg zachęceni nieograniczonymi środkami finansowymi. Współczesna piłka nożna to przykład Alexisa Sancheza wybierającego klub kategorią wyższego kontraktu czy zdewastowanym przez pieniądze rynek transferowy, na którym  trzeba płacić 100 mln funtów za Pogbe czy Neymara. I jeden człowiek, który nie uległ tej transformacji / tej degradacji futbolu – Arsene Wenger.

Człowiek, który wybrał życie dla Arsenalu Londyn. Zdecydował się na 22-letni związek z klubem, którego wyniósł na piedestał. Przez lata dostarczał amatorom piłkarskich emocji na najwyższym poziomie, koneserom piłkarskim ukazywał swój zmysł trenerski, poziom pracy z młodzieżą i zaangażowanie w rozwój klubu infrastrukturalnie. Modernistycznie, poza sportowymi aspektami stanowił o ciągłym rozwoju klubu. Był ojcem największych sukcesów sportowych współczesnego Arsenalu Londyn. Dał początek życiu piłkarskim talentom. Pod jego okiem wyrastali najlepsi piłkarze, dla których był mentorem, który dostarczał im piłkarskiej karmy decydując o ich karierach. To dzięki niemu Arsenal Londyn stał się piłkarską marką rozpoznawalną na całym świecie. Bił rekordy, dzięki którym klub dostał przydomek "The Invicibles". Przez te wszystkie lata był zboku tego co dzieje się w centrum piłkarskich procesów degradujących piękno futbolu.

Patrzył na niszczejące cechy piłkarsko pożądanych wartości –wierności, przywiązania, racjonalności finansowej. Patrzył jak kluby kupują, bogacą się, jak piłka nożna wymaga coraz większych nakładów pieniędzy, jak niszczy się mądrze poukładany świat piłki nożnej. Jak inni przygotowują się zbrojnie do walki o trofea. Patrzył na to zboku i jako jeden z nielicznych, żeby nie jedyny nie uczestniczył w tym permanentnym zbrojeniu się a przez cały czas był w czołówce, jednym z faworytów do zwycięstwa. Cały czas w jednym rzędzie z tymi, którzy aby być na tym samym poziomie zastąpili sportowy aspekt, aspektem finansowym.

Jak łatwo dzisiaj jest osądzać i wydawać wyroki. To globalny dostęp ignorantów do opinii publicznej, którym wystarczy jeden słaby mecz by kogoś zwalniać i drugi dobry żeby wychwalać zapominając o wcześniejszym hejcie.

Arsenal Londyn zawdzięcza temu człowiekowi najlepszy okres w istnieniu klubu. To Arsene Wenger przez te wszystkie lata pisał dla niego najlepsze scenariusze.

Aresene Wenger został ostatnim romantycznym akcentem współczesnej piłki nożnej.

 22.04.2018