(Nie)racjonalna piłka nożna oczami Arsenalu Londyn

 

Nie bez powodu co kilka miesięcy organizowane są pokazy mody. Na żadnym z nich nie znajdziecie tej samej kreacji. W tym przypadku wybiegi wyznaczają trendy współczesnego stylu, są wyznacznikiem dla chłonnych branży odzieżowej użytkowników, którzy ubiorą się tak jak im pokażą.

 

To nieuniknione zmiany, nowości, za którymi trzeba podążać, jeżeli nie chce się zostać się w tyle. To procesy, które wpływają na każdego z osobna. Nie dostrzeżenie ich to regres, który po kumulacji zachodzących względem nas zmian otoczenia, wywołuje niepożądane skutki. To trendy, za którymi należy podążać, które torują nam drogę do rozwoju.

 

Trendy, które w piłce nożnej zmieniły się ostatnim czasy tak bardzo, że nie wszyscy zrozumieli ich kierunek i płacą wysoką cenę.

 

Współczesny futbol to nieracjonalne wydawanie pieniędzy na transfery piłkarzy, którzy pobierają z klubowej kasy nieracjonalne tygodniówki. Tak powiedzą ci, którzy zapomnieli, że wczoraj nie oznacza dzisiaj. To pieniądze stanowią o sukcesie piłkarskiej drużyny, a rozrzutność staje się głównym elementem do jego osiągnięcia.

 

Bohaterstwem nie jest już cierpiętnik, który próbuje zwojować coś, zostawiając na murawie własne zdrowie dla dobra drużyny. Obecnie to głupota, grać ze zwichniętym barkiem czy zbitą głową. Czasy przywiązania do jednych barw klubowych też przechodzą już do lamusa. „Ruchliwość piłkarska” jest tak aktywna w dzisiejszej piłce, że zmiany trykotu na barwy największego rywala swojej poprzedniej drużyny nie wywołują już tak silnych negatywnych emocji i stają się czymś normalnym.

 

Obecne trendy to wydawanie pieniędzy i rozrzutność. To zachowanie, które kilka lat temu nazwać można było nieracjonalnym, by dzisiaj coraz rzadziej używać tego stwierdzenia.

 

Kto dzisiaj powie, że 40 mln funtów wydane na Aguero jest nieracjonalnym zachowaniem, ten z miejsca może zaliczać się do grupy, która o współczesnym trendzie piłki nożnej nie ma pojęcia. Zastanawiając się nad tym, kogo sprzeda by kogoś kupić traci czas, a przede wszystkim szanse na rozwój, mijając się z tym, co jest podstawą sukcesu. Racjonalność i oszczędność to dwie najgorsze cechy współczesnego futbolu, które spisują kluby na straty.

 

Najlepszym przykładem jest Arsenal Londyn. Ekonomiczne podejście, gdzie ilość zysku musi być większa od strat. Strach i obawy przed wydaniem wielkich pieniędzy za piłkarzy i przyciągniecie ich dużymi pensjami powoduje, że stają się z ekipy liczącej się w piłkarskim świecie, drużyną średniaków, grających za grosze o grosze, czyli o środek tabeli.

 

Ich nieaktualne racjonalne wydawanie i ciułanie każdego funta powoduje powolne, równomierne spadanie w dół. Nieodwracalne cofanie się trwać będzie tak długo, jak długo będą myśleć, że dzisiaj racjonalnie znaczy tyle co "mało" a oszczędnie, tyle co "kup piłkarza sprzedając innego".

 

To niedostrzeganie zmian, jakie kierują piłką nożną. Zmiany, bez których żadna drużyna piłkarska nie osiągnie sukcesu. Dzisiaj trzeba wydać wielkie pieniądze, by mieć pierwszeństwo do bycia zwycięzcą.