Nikt nie spodziewał się, że kiedykolwiek zostanie podjęcia decyzja o przerwaniu rozgrywek piłkarskich. Przed pandemią ciężko byłoby nawet znaleźć powód, dla którego piłkarskie rozgrywki miałyby zostać zawieszone. Ten etap jest już za nami. Kilkanaście tygodni bez pilarskich emocji, po czym powrót piłki nożnej i znowu możliwość kibicowania. Mecze odbywają się na trochę innych zasadach niż dotychczas, ale to forma musi usatysfakcjonować kibiców. Przerwa od piłki nożnej to również przerwa od rasizmu, która skończyła się w raz z pierwszym wybiegnięciem piłkarzy na boiska.

To fani piłki nożnej, kochający się w futbolu, jego symboliczności, utożsamiający się z tym sportem. To fani (którzy z pełną świadomością powiedzą) najpiękniejszego sportu. To fani przeczący wszystkim sportowym ideom. To bez zmienny obrazek piłkarskiego półświatka, który nazywa się reprezentantem piłki nożnej. Wróciły te same przyzwyczajenia, konformistyczne nawyki, prymitywne pobudki i podstawowe mechanizmy.

I tylko stadiony są wolne od tej nienawiści, bo tak to wszystko gra i buczy w najlepszym wydaniu, po za obrębem stadionu, na ulicach, w barach i w sieci. Tych pseudokibiców bardziej interesuje, bawi i przyciąga kolejny rzucony banan niż powody powstania ruchu Black Lives Matter. Czy będzie coś jeszcze bardziej bez precedensu zwróconego na zjawisko rasizmu i mowy nienawiści? Chciałoby się rzecz, aby nigdy więcej, tylko co z tego, jeżeli kibic wymaga żeby mu piłka nożna dostarczała przyjemności, nie ważne jak prymitywnej i czyim kosztem. Jakimi negatywnymi emocjami i nienawiścią. Przyjemność z obrażania, poniżania, ubliżania stała się pierwszą i podstawową funkcją mózgu kibica piłki nożnej. To nie był czas na refleksję, to powrót ze zdwojoną siłą. Piłka nożna jak się okazuje jest tylko pretekstem, przecież fajnie się ogląda. Jacy ci kibice byli tego głodni, jacy spragnieni, jak dusili to w sobie, jak im tego brakowało. Piłka nożna jest jak woda, nektar życia. Halo, nie piłka. Rasizm i mowa nienawiści - tego potrzebowali.

Wróciła piłka nożna, wrócił rasizm, czyli wszystko na swoim miejscu.

26.06.2020