Stephen Ireland to przykład kolejnego piłkarza, który wyszedł spod skrzydeł młodzieżowej szkółki Manchesteru City. To kolejny piłkarz wprowadzony przez Stuart’a Pearce’a do pierwszej drużyny.

 

Stephen do klubu zawitał w wieku 15 lat po tym jak niechciany opuścił Cobh Ramblers przez chorobę Osgooda-Schlattera, która do minimum ograniczała jego możliwości fizyczne. Po wyleczeniu o urazie nie było śladu, a piłkarz mógł w pełni wykorzystywać swój potencjał.

 

W 2005 roku zaowocowało to debiutem w pierwszej drużynie. Ireland reprezentując barwy Manchesteru City udowadniał swoją jakość i potencjał, jaki w nim drzemie. Przez 5 sezonów był podstawowym graczem zespołu. Był stawiany w roli podstawowego ogniwa drużyny. Pokładano w nim wielkie nadzieje klubowe i reprezentacyjnie. Niestety, ale to kolejny po Bartonie i Johnsonie piłkarz, któremu się nie udało.

 

Wraz z przyjściem nowego menedżera Roberto Manciniego dotąd w świetnej formie regularnie grający Stephen usiadł na ławce, będąc nie potrzebnym ogniwem wielkiego projektu przebudowy (czyt. wydawaniu i kupowaniu), jaki miał miejsce jeszcze wtedy na City of Manchester Stadium. Ireland był nie potrzebny, zastąpili go nowo zakupieni piłkarze. Od tamtego momentu Stephen Ireland nie powrócił do formy, jaką prezentował za czasów gry w Manchesterze. Próbował swoich sił w Aston Villi i Newcastle United. Sam przyznał, że ma nadzieje, że w obecnym klubie (Stoke City) odbuduje się i wróci do dyspozycji z przed lat.

 

Historia jakich wiele. Wzloty i upadki oraz próby ratowania kariery. Takie problemy przeżywa każdy piłkarz. I choć jego kariera załamała się tam gdzie się zaczęła. Stephen Ireland jest ciekawą osobowością. W latach młodzieńczych oprócz wyżej opisywanej przeze mnie choroby, z jaką się borykał, cierpiał z powodu wypadających włosów. Liczne przeszczepy rozpoczęły szturm medialny pośmiewczo opisujący Irelanda po kolejnych nieudanych przeszczepach na głowie. Piłkarz tak wstydził się zakoli, że próbował wszystkimi metodami ukryć defekt. Ostatecznie rozwiązał problem goląc włosy na ‘łyso’.

 

Oprócz walki z kompleksami Ireland uwielbia tatuaże, szybkie samochody i różowy kolor. To jego druga strona osobowości. To Ekscentryk, który nowo kupiony samochód potrafi przerobić na swoje potrzeby. To znaczy pomalować felgi na różowo czy na ten sam kolor wymienić tapicerkę. Dodatkowo kratka wlotu od chłodnicy była różowa, na pokrywie wlewu paliwa było logo supermena (jego przezwisko), na felgach numer swojej koszulki czy inicjały swojej dziewczyny. Stephen był również zmuszony przemalowywać po raz drugi nowo zakupione Audi R8 po tym jak kolor czerwony kojarzył się z barwami Manchesteru United, przemalował elementy na błękitny kolor. Animuszu temu wszystkiemu dodają tatuaże a szczególnie skrzydła na całych jego plecach.

 

Również historia z babcią obiegła cały świat. Będący na zgrupowaniu kadry Irlandii opuścił ją po tym jak poinformował o śmierci babci, choć tak naprawdę chciał zobaczyć się ze swoją dziewczyną.

 

Nie wiadomo, jakie czynniki wpłynęły na ukształtowanie tożsamości Irelanda. Pewne jest jedno, że jeżeli nie zostanie zapamiętany z boiska to na pewno pamiętać będzie się go z poza boiskowych ekstrawaganckich występów.

Write a comment

Comments: 0

 Pamiętajcie

co prawdzie!

 

mcfc.pl (wcześniej

mancity.veranet.pl)

– pierwszy serwis / obecnie

fb Manchester City Polska

 

mcfc.fora.pl –

najstarsze forum

 

Nie Etihad Stadium tylko CITY of MANCHESTER STADIUM

 

 



KONTAKT

mancity@poczta.fm

 

stat4u